W tę trzecią adwentową niedzielę, zwaną tradycyjnie: Gaudete, liturgia Słowa zaprasza nas do prawdziwej radości, do której jako chrześcijanie mamy naprawdę każdego dnia wiele powodów.
To radość wiary ze zbliżającego się już dnia, w którym zapachnie na nowo choinka, tak różna od tych spotykanych w supermarketach! To radość wiary z nadchodzącego spotkania rodzinnego przy wigilijnym stole, na którym nie zabraknie
białego opłatka, ani kolędy. To radość wiary ze skrzypiącego pod nogami śniegu w drodze na Pasterkę. To radość serca ożywionego wiarą, które wyśpiewa mocnym i doniosłym głosem „Bóg się rodzi” i dlatego „moc truchleje”. To radość wiary, która pozwali cieszyć się ubóstwem, pięknem i bogactwem betlejemsko-polskiej szopki. To radość bycia chrześcijaninem, która rodzi się nie z jakiejś idei czy ideologii, ale ze spotkania z Osobą, z Jezusem Chrystusem (Benedykt XVI, Deus caritas est, n. 1). To radość wiary, która wyczekuje Mesjasza, tak jak Go wyczekiwał Sofoniasz, tak jak Go wyczekiwał Jan, tak jak Go wyczekiwali Maryja i Józef i tak, jak Go wyczekiwały pokolenia…
Radujcie się bracia i siostry zawsze w Panu”. Pan jest blisko!”